Przyszłam prze chwilą z pracy i naprawdę nie mam siły na nic. Jeśli ktoś spróbuje zakłócić mój od godzin wypatrywany odpoczynek, to zatłukę. :> Poza tym, że w firmie katorga, to jeszcze burza. Echh, żyć, nie umierać. Teraz jest chwila tylko i wyłącznie dla mnie. Niech się dzieje, co chce, a i tak nie podaruję sobie przeglądu wnętrzarskich stron. A jak tam Wasze poszukiwanie muzy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz